Wysoki faktor SPF nie stanowi gwarancji bezpiecznego opalania. Do takich wniosków w toku przeprowadzanych badań, doszedł zespół naukowców z Uniwersytetu w Manchesterze.

Krem z filtrem i koszulka to za mało

Czarny rak skory (czerniak) to niebezpieczna forma nowotworu, która jest bardzo agresywna i stanowi wczesne przerzuty. Naukowcy prowadząc badania nad skutecznością kremów z filtrami UV, poddali ogolone myszy wielokrotnemu naświetlaniu. Cześć z nich przykryto ręcznikiem, inne kilkakrotnie smarowano kremami do opalania o współczynniku ochronnym 50. W miejscach niechronionych w żaden sposób, czerniak rozwinął się w ciągu siedmiu miesięcy. U gryzoni, które były smarowane kremem, dopiero po siedemnastu miesiącach zauważono rozwój nowotworu. Ponadto, jedynie u 20% myszy, które były przykryte ręcznikiem, po okresie dwóch lat nie zauważono rakotwórczych zmian na skórze. 

O czerniaku decydują mutacje genów

Badania wskazują, że za rozwój czerniaka na skórze odpowiedzialne są mutacje genu (TP53), które wpływają na mutację genu BRAF, który ma za zadanie chronić człowieka przed zachorowaniem na czerniaka. Jak wskazują wcześniejsze badania prowadzone w tym zakresie, mutacje genu BRAF występują u 80% społeczeństwa w wątrobie. W szczególnej grupie ryzyka znajdują się osoby, które mają na ciele wiele pieprzyków. Sprowadzanie ochrony przed czerniakiem jedynie do stosowania kremów z wysokim filtrem, jest w ich przypadku niewystarczającą ochroną, 

Osoby z pieprzykami na skórze są narażone na zachorowanie

Ludzie, którzy mają około osiemdziesięciu znamion na swojej skórze, są w grupie ryzyka zachorowania na czerniaka, dlatego podczas wybierania tkanin należy zwracać uwagę na ich przepuszczalność, jeśli chodzi o promienie słoneczne.

Źródło: 20 minuten