Cukrzyca: cichy zabójca. Alarmujące wzrosty i niewidzialne zagrożenie
21 grudnia 2023
W dzisiejszym świetle medycznym, pewne dolegliwości zyskują miano schorzeń cywilizacyjnych, a jednym z nich, który zdaje się podbijać listy popularności, jest cukrzyca. To ciche i podstępne schorzenie, które przez wiele lat kojarzone było jedynie z osobami w podeszłym wieku. Jednak teraz staje się jasne, że młodzi ludzie również nie są chronieni przed zachorowaniem. Niestety, wielu z nich żyje w nieświadomości, gdyż choroba ta potrafi rozwijać się bez widocznych objawów przez długi czas.
Statystyki Głównego Urzędu Statystycznego malują niepokojący obraz przyszłości. Według informacji Polskiej Agencji Prasowej, w 2017 roku zarejestrowano 2,7 miliona chorych na cukrzycę, a już rok później liczba ta wzrosła do przerażających 3,1 miliona osób. Ministerstwo Zdrowia, analizując aktualny trend wzrostu przypadków cukrzycy, prognozuje, że do 2030 roku liczba chorych może osiągnąć 4,2 miliona.
Niewesoła perspektywa dla społeczeństwa staje się coraz bardziej realna. Cukrzyca, określana mianem „cichego zabójcy”, potrafi działać podstępnie, rozwijając się latami bez widocznych sygnałów alarmowych. Dane Międzynarodowej Federacji Diabetologicznej (IDF) z 2021 roku pokazują, że na cukrzycę cierpiało aż 537 milionów dorosłych w wieku od 20 do 79 lat, co stanowiło jednego na dziesięć ludzi. To jednoznacznie dowodzi, że cukrzyca nie jest już jedynie kwestią seniorów, ale coraz częściej dotyka młodsze pokolenia.
Prognozy nie napawają optymizmem. Oczekuje się, że do 2030 roku liczba chorych wzrośnie do 643 milionów, a do 2045 roku nawet do 783 milionów. Dodatkowo, w 2021 roku aż 541 milionów dorosłych miało upośledzoną tolerancję glukozy (IGT), co umieszczało ich w grupie wysokiego ryzyka rozwoju cukrzycy typu 2. W obliczu tych faktów, walka z tą pandemią zdrowotną staje się nie tylko pilna, lecz wręcz niezbędna.