11-letni chłopiec zmarł po przyjęciu chemioterapii. Rodzice zgłosili sprawę do prokuratury
27 lutego 2024
Rzecznik Praw Pacjenta zareagował na tragiczne wydarzenie związane ze śmiercią 11-letniego Olka, który zmarł 4 lutego w szpitalu w Zabrzu na skutek białaczki. Rodzice chłopca zgłosili sprawę do prokuratury, podejrzewając błąd w podaniu dawki chemioterapeutyków przez lekarzy. W odpowiedzi na tę sytuację Rzecznik wszczął postępowanie wyjaśniające, mające na celu dokładne zbadanie okoliczności zgonu chłopca i ewentualnych zaniedbań ze strony personelu medycznego.
Kiedy Olek miał dwa lata, lekarze zdiagnozowali u niego białaczkę. Niedawno choroba powróciła i rozpoczęto leczenie chemioterapią. Na początku wszystko szło pomyślnie, niestety, kłopoty zaczęły się, gdy rozpoczęto kolejną fazę terapii, w tym podawanie leku o nazwie cytarabina.
Wówczas Olek zaczął doświadczać duszności i zaburzeń świadomości. Niestety, 4 lutego zmarł. Rodzice po dogłębnej analizie sytuacji doszli do wniosku, że to lekarze ponoszą winę za śmierć ich syna. Ich zdaniem, błąd polegał na złym obliczeniu dawki leku, co spowodowało podanie zbyt dużej ilości cytarabiny jak na wagę Olka – donosi TOK FM.
Zostało już wszczęte postępowanie w sprawie śmierci Olka.